Wielka Sobota dłuższa niż zwykle

Wielka Sobota dotychczas była dniem, który jakoś do mnie nie przemawiał. Niby znajdował się w kalendarzu liturgicznym, ale nie znalazłem dla niego zastosowania. Zawsze był tylko Wielki Piątek, w który szedłem do kościoła, by ubolewać nad śmiercią Jezusa oraz Wielkanoc, kiedy też szedłem do kościoła, by tym razem celebrować Jego zmartwychwstanie. 

11 kwietnia 2020, Redakcja

Pomiędzy tymi dwoma świętami pozostawałem zazwyczaj w domu i jakoś mało się działo. Sobota jak każda inna, jedynie obowiązków w domu trochę więcej. Do teraz.

Jestem pewien, że te święta będę wspominał do końca życia. Nie tylko dlatego, że jestem zamknięty w swoim mieszkaniu, daleko od rodziny. Również dlatego, że tym razem dniem, który najbardziej do mnie przemówi, będzie właśnie Wielka Sobota.

Wielki Piątek jako dzień śmierci już przeżyłem. Już pogodziłem się z tym, że świat, który znałem, umarł. Ciężko mi powiedzieć, co dokładnie się zmieni, nie jestem ekspertem. Czy gospodarka przestawi się bardziej na produkcję lokalną, by nie musieć w tych trudnych czasach wszystkiego importować z innych krajów? Czy radykalne programy społeczne, które niektóre kraje powołują teraz do życia, okażą się na tyle skuteczne, że zostaną utrzymane, także po uspokojeniu się sytuacji? Czy przymusowa cyfryzacja, którą właśnie przeżywamy, zostawi trwały ślad na tym, jak rozumiemy świat i jak w nim funkcjonujemy? Czy też może sytuacja zagrożenia będzie wykorzystana przez partie populistyczne, te z prawa i lewa, by umocnić swoją pozycję? Nie znam odpowiedzi na żadne z tych pytań. Ale wiem, że świat, jakim go znałem, przestał istnieć.

Wielkanoc, święto odrodzenia? Ona tym razem rozminie się z jej liturgiczną datą. To nie w najbliższą niedzielę znów wszyscy wyjdziemy na ulice, wrócimy do pracy, do szkoły, na uczelnię. To nie w niedzielę przestaniemy martwić się o najbliższych. Nie wiem, kiedy dane mi będzie świętować Wielkanoc, czy za kilka miesięcy, za rok, czy może nawet za dwa. Na razie pozostaje mi oczekiwanie na ten moment.

I w ten oto sposób dochodzimy do dzisiejszego święta, Wielkiej Soboty, święta oczekiwania. Tegoroczna Wielka Sobota nie będzie, zgodnie z kalendarzem liturgicznym, trwała jeden dzień. Będzie po prostu czasem oczekiwania, czasem pomiędzy śmiercią tego świata a jego zmartwychwstaniem.

Dopiero w tym roku uświadomiłem sobie, jaka moc leży w Wielkiej Sobocie – oczekiwanie. Jako chrześcijanie czekamy na nadejście innego świata. Nie wiemy, kiedy nadejdzie. Jaki będzie. Co będzie w międzyczasie. Pozostaje nam, w trakcie tegorocznej Wielkiej Soboty, która będzie o wiele dłuższa, niż się jeszcze kilka tygodni spodziewałem, jedynie oczekiwać na nowe. I to z ufnością.

Joshua Hanson


1 thought on “Wielka Sobota dłuższa niż zwykle

  1. Sobota, w przejmującej ciszy, dziś, teraz spostrzegana jest głębiej, może to, gdy zabrano nam wbrew woli naszej wszystko , nagle głęboka, straszna refleksja, Słowo Boże żyło tam gdzie się zgromadzalismy, ale nie domach naszych, pośród nas. Obok a nie znami, Mówimy, wiosna jest żywa, piękna, tak, ona jest taka, nieustannie się odradza, zachwyca, dzieli się, nie zawodzi. Pan powiedział do nas, jeśli te rzeczy się będą dziać /ucisk, głód, klęski)/podnieście głowy radujcie się,, Ja Idę w mocy Jego Słowa.,,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

error: Aby wykorzystać treść lub jej fragmenty należy otrzymać pozwolenie redakcji!