Przeszłość, biskup Rentzing i polityka – kryzys w Kościele luterańskim w Saksonii
Liczący 750 tys. wiernych Kościół Ewangelicko-Luterański Saksonii przeżywa bezprecedensowy kryzys w związku z niespodziewaną rezygnacją ks. dr. Carstena Rentzinga z urzędu Biskupa Kościoła. Sprawa nie jest tylko lokalnym wstrząsem, gdyż wywołała szeroką debatę w całym Kościele Ewangelickim w Niemczech (EKD), a także daleko poza nim. Po rezygnacji bp. Rentzinga głos zabrali przedstawiciele EKD, biskupi innych ewangelickich Kościołów krajowych, politycy, a także władze Światowej Federacji Luterańskiej.
Sprawa bp. Carstena Rentzinga jest złożona i rozwojowa, mimo że najważniejsze decyzje personalne już zapadły. Wykracza poza osobę bp. Rentzinga i jego poglądy, a dotyczy zagadnień obejmujących szeroki wachlarz tematów od rozrachunku z przeszłością poprzez granice wolności słowa aż do stosunku przedstawicieli Kościoła do życia publicznego, ustroju demokratycznego, a także postaw etycznych. W sprawie bp. Rentzinga, który biskupem przestanie być w Święto Reformacji, polityka wdarła się w najgorszym możliwym stylu w do przestrzeni Kościoła.
Przygotowany na ciosy
W 2015 roku kojarzony z konserwatywnym nurtem niemieckiego protestantyzmu ks. dr Carsten Rentzing został przewagą zaledwie jednego głosu wybrany w szóstej turze głosowania na biskupa krajowego Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła w Saksonii. Wśród pozostałych Kościołów krajowych ten saksoński uchodzi za stosunkowo konserwatywny – np. w kwestii w podejścia do kwestii homoseksualizmu, choć wbrew pojawiającym się również w polskiej przestrzeni informacyjnej doniesieniom, zagadnienie to nie było przyczyną dymisji bp. Rentzinga. Nieoczekiwanie, duchowny złożył rezygnację z urzędu 11 października br.
Zgodnie z prawem Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego Saksonii Władze Kościoła (Kirchenleitung) tworzą trzy gremia: Synod (Landessynode), Krajowy Urząd Kościelny (Landeskirchenamt – odpowiednik Konsystorza) oraz Biskup Krajowy (Landesbischof), który jest duchowym zwierzchnikiem Kościoła.
Kilka tygodni po swoim wyborze bp Rentzing powiedział w wywiadzie dla ewangelikalnej agencji informacyjnej idea, iż zdaje sobie sprawę, że będzie atakowany „ze wszystkich stron, dodając: „jestem na to emocjonalnie przygotowany”.
Wybory i po wyborach
We wrześniu 2019 roku odbyły się w Saksonii wybory do parlamentu, w których prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała imponujący wynik 27,5%, stając się tym samym drugą siłą polityczną w Landtagu (parlamencie landu). Grająca na antyimigranckich i antyunijnych emocjach oraz posiadająca związki ze skrajną prawicą partia zdobyła wynik niewiele gorszy od rządzącej chadecji z CDU (32%). Zdeklasowała popularne w dawnych landach NRD partie lewicowe – socjalistyczna Die Linke otrzymała zaledwie 11%, a socjaldemokratyczna SPD odnotowała historyczną katastrofę , zdobywając jedynie 7,7% – wynik gorszy nawet od Partii Zielonych, która we wschodnich landach nie ma tak mocnej pozycji jak w zachodnich krajach związkowych. Wyniki wyborów wywołały poruszenie w społeczeństwie i w Kościele, który zarówno na płaszczyźnie ogólnoniemieckiej (EKD), jak i lokalnej (m.in. Kościół Saksonii) ostro sprzeciwiał się antyimigranckiej i ksenofobicznej propagandzie AfD.
Kościół ewangelicki w Niemczech od dawna znajdował się w konflikcie z AfD. Podobnie rzymskokatolicki episkopat, który również nie szczędził gorzkich uwag pod adresem populistycznej prawicy. Na tym i nie tylko na tym odcinku widoczny był zdecydowany front ekumeniczny. Część środowisk kościelnych w Saksonii zaczęła domagać się wyraźnego zdystansowania się bp. Rentzinga od AfD.
Regionalna prasa ujawniła, że zwierzchnik saksońskich luteran zataił swoje członkostwo w studenckiej organizacji Alte Prager Landsmannschaft Hercynia (tzw. Burschenschaft), która praktykuje pojedynki z bronią ostrą i kojarzona jest z środowiskami nacjonalistycznymi.
Biskup odpowiedział, że co prawda nadal płaci składki członkowskie, to jednak od dawna nie jest aktywnym członkiem organizacji, do której wstąpił jeszcze jako student. Walki z użyciem broni ocenił jako aktywność sportowo-rekreacyjną z dawnych lat. W międzyczasie media ujawniły, że w czasach studenckich biskup publikował artykuły w konserwatywnym periodyku Fragmente (1989-1992). W świeckich i kościelnych mediach pojawiły się obszerne cytaty z publikacji Rentzinga, w których pisał m.in., że „nowożytne pytanie o prawa człowieka jest nieprotestanckie. Tylko poprzez posłuszeństwo i przywrócenie dawnej instancji objawienia i sądzenia można zagwarantować bardziej demokratyczną przyszłość Europy”. Przywoływano też inne cytaty napisane w dość kuriozalnym tonie, a odnoszące się pośrednio lub bezpośrednio do porządku demokratycznego i wartości społeczeństwa obywatelskiego: „Kulturowej hegemonii nie tworzy się poprzez reklamę. Musi się ona pojawić w walce ducha o prawdę u podstaw. Prowadzenie tej walki wymaga jednak czegoś więcej aniżeli rozpaczania nad światem z perspektywy własnego salonu. Będziemy potrzebowali nowego »Bóg z nami«, aby konserwatyzm w tym kraju znów wyprowadzić z niszy dla egzotycznych mniejszości“.
W lokalnych i ogólnokrajowych mediach zaczęły pojawiać się coraz to nowe doniesienia o nieznanych dotąd wypowiedziach bp. Rentzinga – duchownemu wypomniano wygłoszenie wykładu w 2013 roku w tzw. Bibliotece Konserwatyzmu, instytucji promującej trudny do jednoznacznego skategoryzowania prawicowo-konserwatywny światopogląd o nazwie Neue Rechte (Nowa Prawica). Chodzi o eklektyczny nurt, który mówi o potrzebie konserwatywnego przełomu choć niekoniecznie na drodze rewolucji. Ruch Nowej Prawicy często sięga po apokaliptyczne obrazy, mówiąc o chylącej się ku upadkowi kulturze Zachodu, na zgliszczach której zostanie zbudowany nowy porządek polityczny, społeczny i moralny. Ideologia ta mocno eksponuje krytykę niektórych elementów liberalnej demokracji.
Część duchownych Kościoła w Saksonii zainicjowała petycję, w której zażądała od bp. Rentzinga, aby ten jednoznacznie zdystansował się zarówno od swojej twórczości z czasów studenckich, jak i wystąpień we wspomnianej Bibliotece Konserwatyzmu. Zażądano ponadto, aby biskup zrezygnował z członkostwa w organizacji Hercynia. W międzyczasie docierały nowe informacje o powiązaniach Biblioteki z pozycjami kontestującymi porządek demokratyczny, a wyrażanymi w różnych publikacjach autorów kojarzonych z tym forum. Bp Rentzing wyraził gotowość spotkania z sygnatariuszami petycji i przyznał, że twórczość gospodarzy wykładu nie była mu do końca znana. Jednak kolejne dokumenty z dawnych lat i fakt, że biskup nie o wszystkim poinformował Synod oraz pozostałe Władze Kościoła eskalowały już i tak napiętą sytuację.
Ks. Frank Martin, który zainicjował petycję do bp. Rentzinga, dostarczył głównemu zainteresowanemu garść jego tekstów z przeszłości z prośbą o ustosunkowanie się. Po rozmowie z konsystorzem bp Rentzing nieoczekiwanie „oddał do dyspozycji swój urząd w najbliższym możliwym terminie”. Warto podkreślić, że ani autorzy petycji, ani tym bardziej konsystorz nie oczekiwały od biskupa rezygnacji, a jedynie szczegółowych wyjaśnień.
W oświadczeniu wydanym 11 października 2019 r. bp Carsten Rentzing napisał:
„Zdecydowałem się na kandydowanie kierowany pragnieniem, aby znów zbliżyć do siebie różne stanowiska wewnątrz Kościoła krajowego. Moim najwyższym celem była i jest jedność Kościoła. Z wielkim żalem muszę stwierdzić, że aktualna dyskusja wokół mojej osoby szkodzi temu celowi. Jest ona obciążeniem nie tylko dla mnie osobiście, ale i dla całego Kościoła. Aby uchronić mój Kościół przed szkodą, zdecydowałem się oddać do dyspozycji mój urząd w najbliższym możliwym terminie. Opowiadam się za konserwatywnymi poglądami i wartościami, które podczas długiego procesu rozwoju odkryłem jako słuszne dla siebie. Spotkanie z Jezusem Chrystusem i moja wiara były dla mnie kształtujące. Droga do Kościoła zmieniła mnie. Stanowisk, które prezentowałem przed 30 laty, dziś już nie podzielam (…)”.
Dwa dni po oświadczeniu bp. Rentzinga obszerne oświadczenie wydał Konsystorz Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła Saksonii. Tekst mówi o konsternacji, jaką wywołała wiadomość o rezygnacji bp. Rentzinga w Kościele. Konsystorz poinformował, że bp Rentzing przebywa na urlopie, a władze ustosunkują się do oświadczenia biskupa na posiedzeniu w dniu 21 października. Jednocześnie konsystorz stwierdził, że:
„Od swojej ordynacji i podczas sprawowaniu urzędu jako proboszcz i biskup krajowy naszego Kościoła dr Rentzing prezentował konserwatywne stanowisko, ale nie są znane fakty, świadczące o skrajnie prawicowych albo nacjonalistycznych poglądach głoszonych w publicznej przestrzeni Kościoła. Tym bardziej niepokojące są teksty, które dr Rentzing opublikował w czasach studenckich (…) Co do tego, że człowiek może rozwijać się z biegiem życia, że szczególnie wiara w Jezusa Chrystusa może zmienić ludzi, zgodni byli wszyscy członkowie Władz Kościoła. Stąd też uważamy, że zdystansowanie się przez bp. Rentzinga od swoich poglądów wyrażonych przed 30 laty w świetle jego służby w Kościele krajowym, jest wiarygodne (…). Biskup krajowy dr Rentzing wydał w obecności Władz Kościoła oświadczenie, w którym odniósł się do swoich tekstów i odpowiedział na dodatkowe pytania. Przedstawił to w ten sposób, iż wyparł [ze świadomości] ów czas w swoim życiu, jak i teksty z tamtego okresu, a także wyraził dezaprobatę i wstyd wobec tego, co publikował (…). Stwierdzono, że w latach 1989- 1992 ówczesny student filozofii, prawa i teologii Carsten Rentzing, mając wówczas 22- 25 lat, publikował teksty na łamach czasopisma »Fragmente«, którego był współwydawcą. Czasopismo miało nakład ok. 100 egzemplarzy i powstało ze studenckiego zaangażowania. Przedłożone Władzom Kościoła teksty należy zaklasyfikować jako wyniosłe, częściowo nacjonalistyczne i wrogie demokracji. Są one zarówno z ówczesnej, jak i obecnej perspektywy niedopuszczalne”.
W dalszej części oświadczenia konsystorz zaznaczył, że nie są znane podobne teksty bp. Rentzinga od momentu jego ordynacji.
Po publikacji obydwu oświadczeń w Kościele i mediach wybuchła burza. Środowiska konserwatywne upatrywały w rezygnacji bp. Rentzinga przejaw „lewicowego terroru”, ograniczania swobody do wyrażania własnych poglądów i dyskryminowania konserwatystów. Inni wyrażali zdumienie, że biskup nie przeprosił, nie zdystansował się natychmiastowo od swoich tekstów, gdy zarzuty pod jego adresem pojawiły się w przestrzeni publicznej, narażając tym samym Kościół na szkody. Także krytycy biskupa wyrazili niezrozumienie wobec rezygnacji biskupa z urzędu, ubolewając, że bp Rentzing wybrał milczenie i usunięcie się w cień zamiast „po prostu przyznać się do błędów młodości” i wyjaśnić, jaka jest jego opinia wobec ustroju państwa niemieckiego dziś. Z kolei prezydent konsystorza Otto Guse publicznie powątpiewał, aby bp Rentzing mógł był wygrać wybory, gdyby Synod Kościoła miał pełną wiedzę na temat poglądów Rentzinga z czasów studenckich i wiedział o jego powiązaniach z Nową Prawicą.
Rezygnacja przyjęta
21 października br. władze Kościoła ustosunkowały się do rezygnacji bp. Rentzinga i przyjęły ją. Jednocześnie na oficjalnej stronie Kościoła opublikowano oświadczenie duchownego z dnia 20 października br.
„Drogie Siostry i Bracia, decyzja, aby oddać swój urząd do dyspozycji, została podjęta z własnej, nieprzymuszonej woli. Ani Konsystorz, ani pozostałe Władze Kościoła nie wywierały na mnie presji. Wobec publicznych dyskusji na temat mojej osoby nie miałem w tamtym momencie jakiejkolwiek pewności, czy mogę służyć jedności Kościoła krajowego poprzez urząd biskupa. (…) Zdystansowanie się od wszystkiego, co w moim dawnym życiu było sprzeczne z duchem Ewangelii pokoju, pojednania i Bożej miłości do wszystkich ludzi, przychodzi mi łatwo, gdyż uczyniłem to przed ponad 25 laty wobec mojego spowiednika. Mam nadzieję i oczekuję od Władz Kościoła także słów uznania dla mojej służby w ciągu ostatnich 22 lat oraz przesłania, które to wyrazi. Próby politycznej instrumentalizacji mojej osoby zarówno z lewej i przede wszystkim z prawej strony zdecydowanie odrzucam. Szkodzą Ewangelii mojego Pana Jezusa Chrystusa. Wszystkich tych, którzy mnie wspierają i pokładają we mnie nadzieję, proszę, aby wraz ze mną obrali drogę szacunku wobec decyzji Władz Kościoła”.
Podczas posiedzenia 21 października br. przedstawiciele konsystorza i Synodu Krajowego skontaktowali się z bp. Carstenem Rentzingiem, zwracając się z zapytaniem, czy chce wycofać swoją rezygnację z urzędu złożoną 11 października. Biskup potwierdził swoją decyzję, a Władze Kościoła podziękowały mu za jego służbę i zaangażowanie.
Nowy biskup Kościoła zostanie wybrany najprawdopodobniej w marcu 2020 roku. Większość komentatorów życia kościelnego zgodnie podkreśla, że kryzys w Kościele Ewangelicko-Luterańskim w Saksonii stwarza ogromne wyzwanie duszpasterskie, którego celem będzie wewnątrzkościelne pojednanie poprzedzone wyjaśnieniem wszystkich okoliczności, które doprowadziły do obecnej sytuacji.
>> Obszerny materiał filmowy dotyczący rezygnacji bpa Carstena Rentzinga w niemieckiej telewizji MDR