O płciowości, feminizmie, a także ordynacji kobiet, równouprawnieniu i parytetach rozmawiamy z ewangelicką teolożką Agnieszką Godfrejów-Tarnogórską.
Nawiązując do reformacyjnej tradycji kaznodziejskiej i piśmienniczej grupa polskich luteranek z wykształceniem teologicznym wydała zbiór kazań – Postyllę Kobiet. Właściwie w jakim celu powstał ten zbiór – czy perspektywa kobiet rzeczywiście różni się od tej prezentowanej przez mężczyzn? Czy nie jest to sztuczne wprowadzanie popularnej wciąż w niektórych kręgach teologii feministycznej?
Nie jestem pomysłodawczynią tego projektu, ale uczestniczką. Uznałam jednak, że projekt jest ciekawy, gdyż daje możliwość publikacji kazań kobiet z wykształceniem teologicznym i będzie wspólnym głosem obecności w Kościele. Nie postrzegam tego jako zupełnie innej perspektywy, raczej jako dodatkową perspektywę, gdyż kazań wygłaszanych przez kobiety mamy okazję słuchać o wiele rzadziej. Zobaczę książkę za kilka dni, ale pisząc swoje kazania nie myślałam, by stały się wprowadzeniem do jakiejkolwiek teologii. Otrzymałam teksty i podjęłam się zadania. Gdyby stworzyć postyllę mężczyzn zapewne nikt nie zastanawiałby się czy jest to wprowadzanie do teologii maskulinistycznej. Warto też przy tym zadać pytanie jaką teologię feministyczną miałaby ta postylla wprowadzać… to szeroki temat i nie wiązałabym go stricte z wydaniem Postylli Kobiet. Jej powstanie to okazja, by przeczytać więcej różnorodnych kazań. Czas pokaże, jaki będzie to miało dalszy oddźwięk.
Temat feminizmu jest bardzo aktualny nie tylko na scenie politycznej, ale właśnie w przestrzeni religijnej. Niespełna rok temu polskie media obiegła informacja nt. dokumentu Światowej Federacji Luterańskiej, który miał promować krytykowaną przez wielu kościelnych dostojników ideologię gender. Jaki jest związek feminizmu z problematyką gender i czy nie podkopuje ona fundamentów chrześcijańskiej moralności i normalności, jak przekonują jej krytycy?
Wspomniany dokument przedstawia politykę, która ma na celu nazwanie i wyrażenie wartości, które niesie ze sobą idea sprawiedliwości płci. Jego tytuł w jęz. angielskim to Gender Justice Policy i zapewne pojawienie się słowa „gender” w tytule wywołało poruszenie. Polityka oznacza sposób działania i taki też jest kierunek dokumentu. Polityka Sprawiedliwości Płci opiera się na biblijnym fundamencie i już w pierwszym rozdziale powołuje się na fragment z Pierwszej Księgi Mojżeszowej, dotyczący stworzenia świata oraz kobiety i mężczyzny: „Zasadnicza różnica pomiędzy Bogiem i stworzeniem jest definiowana przez miłość, a nie przez wykluczającą dwoistość płci pomiędzy ludźmi.” Czy feminizm wiąże się z problematyką płci kulturowej? Tak, gdyż feminizm podejmował tę problematykę i nadal podejmuje.
Sama Polityka Sprawiedliwości Płci nie powołuje się bezpośrednio na myśl feministyczną, ale czerpie z źródła chrześcijańskiego, jakim jest Pismo Święte. W tytule mamy też słowo ‘Sprawiedliwość’ i ono już zdecydowanie wskazuje na perspektywę chrześcijańską. Jeśli miałabym odnieść się do jakiegoś obrazu to najlepiej wyjaśnia to trójkąt relacji pomiędzy Bogiem, kobietą i mężczyzną. W tym obrazie Bóg jest duchowym autorytetem, Stwórcą i zachowawcą, mężczyzna i kobieta pozostają ze sobą w relacji horyzontalnej, podlegają jedynie Bogu. Polityka Sprawiedliwości Płci to przesłanie, że wszyscy ludzie bez względu na płeć są sobie równi przed Bogiem. Są też przez Boga usprawiedliwieni i zarazem grzeszni.
To skąd w takim razie obawy, sugerujące że gender jest zamachem na chrześcijańską wizję stworzenia? Może mamy do czynienia z różnymi ideologiami, które bez rozróżnienia występują pod sztandarem gender?
Gender trudno nazwać ideologią, może bardziej teorią odnoszącą się do płci kulturowej, czyli zespołu cech i zachowań, ról płciowych i stereotypów płciowych przypisywanych kobietom i mężczyznom przez społeczeństwo i kulturę. Skąd obawy? Moim zdaniem wynika to z pojawienia się w dyskursie społecznym czegoś nie do końca zrozumiałego. Płeć biologiczna wydaje się czymś zbadanym i określonym, przynajmniej w założeniu. Gender wydaje się być czymś płynnym, pewnym konstruktem stworzonym dla celu zamazania różnic płciowych. Tymczasem dokument Światowej Federacji Luterańskiej sugeruje ochronę oraz promowanie godności kobiet i mężczyzn, którzy będąc stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, są też zarazem tymi, którzy wspólnie odpowiedzialni są za stworzenie. Sprawiedliwość płci jest wyrażona przez równe relacje pomiędzy kobietami i mężczyznami w kontekście władzy oraz eliminację instytucjonalnych, kulturowych i międzyosobowych systemów, wprowadzających uprzywilejowanie i ucisk, które podtrzymują dyskryminację.
Ale to właśnie zagadnienie płciowości wywołuje najwięcej kontrowersji, ponieważ – jak sugeruje chociażby abp Henryk Hoser – genderyzm chce „wprowadzić jednakowość i zamienność płci. Jest ona dzisiejszą herezją antropologiczną.” Jeśli płeć jest jedynie fenomenem kulturowym, a obok niej istnieć może płeć trzecia, nieokreślona i pogląd ten ukazywany jest jako wyznacznik nowoczesności, postępu w opozycji do zacofania i dyskryminacji, to powodów do niepokoju jest wiele.
Przede wszystkim warto zapoznać się z dokumentem, a nie tylko jego tytułem, co zrobiły media, rozdmuchując sprawę. Polityka Sprawiedliwości Płci jest zaproszeniem do refleksji nad relacjami pomiędzy kobietami i mężczyznami w Kościele. Wspólnota Kościołów luterańskich dąży do teologicznej refleksji, dotyczacej obecności kobiet w gronach decyzyjnych. Dokument stawia pytanie, czy możliwe jest w niektórych Kościołach członkowskich przejście od obecności kobiet do pełnego udziału kobiet, aby nie tylko „zasiadały przy stole”, ale wraz z mężczyznami „przy stole” wpływały na kształt wspólnoty. Ważne jest to, że polityka ta nie staje jedynie po stronie kobiet. Zakłada także wsparcie pozycji nieuprzywilejowanych mężczyzn tam, gdzie jest to potrzebne. Gender nie jest tylko i wyłącznie sprawą kobiet, gdyż uwarunkowania kulturowe sprawiają, że stereotypy funkcjonują zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn, stając w ten sposób na drodze ich rozwoju i pełnej realizacji. Godność i sprawiedliwość dla istot ludzkich, które są postulatami dokumentu, jasno wskazują, że nie mamy do czynienia z jakąś ideologią, rozmytym tworem, ale podstawowymi zasadami dotyczącymi relacji społecznych – ludzie powinni wzajemnie dostrzegać godność innych, ale też być rzecznikami sprawiedliwości. Jest to nic innego jak echo wezwania Jezusa Chrystusa do miłości wzajemnej.
Czy jest jakiś związek między zagadnieniami gender a kwestią ordynacji kobiet?
Ordynacja kobiet nie wynika z teorii gender, nie jest też nową praktyką w luteranizmie. Niektóre Kościoły członkowskie ŚFL ordynują kobiety od ponad 50 lat, więc teoria gender nie wpłynęła na jej wprowadzenie. Kwestia ordynacji kobiet nie jest związana z równością płci, ale wynika z rozumienia urzędu w teologii luterańskiej. Polityka Sprawiedliwości Płci przypomina, że w ŚFL są zrzeszone także Kościoły, które nie ordynują kobiet i wraz z postulatem dotyczącym analizy roli kobiet w gronach decyzyjnych, zachęca także do podjęcia dyskusji na temat ordynacji kobiet. Warto przy tym dodać, że podejmując kwestie trudne, dokument jednoznacznie stwierdza, że dla danej społeczności i Kościoła istotny jest kontekst lokalny.
Myśli Pani, że parytety to dobre rozwiązanie dla Kościoła i wprowadzanie mechanizmów politycznych do przestrzeni, w której demokracja nie jest dogmatem, a jedynie narzędziem?
Wprowadzanie parytetów może wydawać się niepokojące z uwagi na narzucone z góry zasady i ograniczenia. Warto więc zadać pytanie na czym to polega, jak funkcjonuje chociażby ŚFL w tym systemie. Tzw. system kwotowy wprowadzony w Światowej Federacji Luterańskiej wspiera obecność zarówno kobiet jak i mężczyzn w gronach decyzyjnych ŚFL i podczas Zgromadzeń Ogólnych. Ma on przeciwdziałać przeszkodom, na jakie napotykają czasem kobiety, by móc w tych gronach uczestniczyć. To może wydawać się nowe i trudne do przeprowadzania. Nie sądzę jednak, by udało się je przeprowadzić „z automatu”. Stąd jedynie dyskusja i analiza sytuacji lokalnej danego Kościoła może dać pewne rozwiązania. Jakkolwiek Kościół jest przestrzenią, gdzie demokracja jest narzędziem to także w Kościele ważna jest umiejętność posługiwania się tym narzędziem.
Jak – uwzględniając luterański punkt widzenia zaprezentowany w dokumencie – wyglądałoby wprowadzenie polityki sprawiedliwości płci?
Odpowiedź na to pytanie możemy odnaleźć w pewnej biblijnej historii z Ewangelii Łukasza: Dwaj uczniowie są w drodze do Emaus, idą zasmuceni, poruszeni ostatnimi wydarzeniami w Jerozolimie. Po drodze spotykają Jezusa, nie poznają Go. On jednak przyłącza się do nich i postanawia towarzyszyć im w wędrówce. Jezus zadaje im pytania, choć zna na nie odpowiedzi, daje też uczniom możliwość podzielenia się swoimi doświadczeniami. Widząc ich wątpiącą postawę złości się na nich i gani ich. Znajduje jednak czas, by raz jeszcze przekazać im Słowo Boże i tak zanalizować, by zrozumieli sens prorockich zapowiedzi. Gdy nadchodzi czas rozstania uczniowie zapraszają Jezusa na posiłek, a ten je przyjmuje. Jezus dzieli chleb i nagle dla uczniów staje się oczywiste kim On jest. Łamanie chleba jest momentem, gdy ich oczy zostają otwarte i rozpoznają Go.
Jezus pokazuje nam jak rozmawiać z ludźmi o sprawach, które są ważne. By podjąć z kimś rozmowę warto stać się towarzyszem wędrówki, iść w tym samym pyle drogi i doświadczyć tego samego trudu. Jak Jezus trzeba umieć zadawać pytania, nawet jeśli zna się odpowiedzi i pozwolić rozmówcy, by sam opowiedział o swoich doświadczeniach. Może zdarzyć się, że jego postawa wcale nam się nie spodoba. Czasem jest więc w rozmowie miejsce na poirytowanie, a nawet złość. Mimo to warto raz jeszcze otworzyć Pismo Święte i zacząć tłumaczyć wszystko od początku. Kiedy rozmowa dobiegnie końca nie trzeba się narzucać, lecz czekać na zaproszenie. Czytanie nie jest ostatnim elementem wędrówki, przychodzi jeszcze czas na dzielenie się chlebem, które sprawia, że Słowo Boże jest nie tylko teorią, ale praktyką. Rozmawiając o sprawiedliwości płci nie sposób czegoś narzucić, na siłę wprowadzić. Wymaga to zrozumienia sytuacji rozmówcy, wysłuchania jego wątpliwości, ale też ostatecznie powrotu do źródła, jakim jest Pismo Święte. Sprawiedliwość płci nie jest bowiem konstruktem społecznym, ale osadzoną biblijnie prawdą o godności człowieka i równości ludzi przed Bogiem. Wspólna droga nie zawsze może oznaczać pełne zrozumienie, ale sztuką jest w nią w ogóle wyruszyć…
Dziękuję za rozmowę.
Agnieszka Godfrejów-Tarnogórska, ur. 1973 w Krakowie, ukończyła Chrześcijańską Akademię Teologiczną w Warszawie. W 1998 rozpoczęła pracę w Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Krakowie na stanowisku praktykantki. W roku 2005 przeprowadziła się do Warszawy i pracowała w Biurze Diakonii Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Krakowie jako asystentka. W 2008 podjęła pracę na stanowisku koordynatorki Diakonii w Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Krakowie, a od września 2008 także katechetki. Od czasów studiów organizowała obozy dla dzieci i młodzieży, następnie wraz z ks. Romanem Miklerem uruchomiła spotkania edukacyjne dla rodziców z Parafii Ewangelicko-Augsburskiej w Krakowie. Angażuje się także w działalność ekumeniczną organizując m.in. Światowy Dzień Modlitwy. W latach 2007-2013 była członkinią Wspólnej Grupy Roboczej pomiędzy Kościołem Rzymskokatolickim a Światową Radą Kościołów. Od 2008 roku jest członkinią Komisji Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP do spraw polsko-holenderskich i redaktorką naczelną biuletynu „Holandia”. Interesuje się historią parafii krakowskiej, kwestią kobiet w Kościele i teologią feministyczną, jej autorskim projektem jest cykl artykułów o kobietach w Biblii publikowany na łamach Zwiastuna Ewangelickiego, do którego zaprosiła diakonki i teolożki ewangelickie. Część artykułów ukazała się książce „Biblijny Alfabet Kobiet”. Prowadziła warsztaty na temat przemocy w Biblii w ramach szkolenia „Przeciw przemocy” organizowanego przez Diakonię Kościoła i uczestniczyła w tłumaczeniu dokumentu Światowej Federacji Luterańskiej „Kościoły mówią NIE przemocy wobec kobiet”. Od 2011 roku jest regionalną koordynatorką Komisji ds. Kobiet w Kościele i Społeczeństwie Światowej Federacji Luterańskiej (LWF WICAS) na Europę Środkowo-Wschodnią. Od sierpnia 2010 prowadzi Punkt Diakonijny w Krakowie i koordynuje działalność Parafialnego Klubu Seniora. Podejmuje szereg inicjatyw edukacyjnych i działań na rzecz dzieci, rodziców i osób starszych. Wraz z dr Joanną Koleff-Pracką organizuje od 2009 roku wczasy integracyjne dla rodzin z małymi dziećmi. We wrześniu 2012 uruchomiła autorski program pracy z dziećmi inspirowany pedagogiką Marii Montessori i metodą Godly Play Jerome Berrymana, który realizuje podczas zajęć szkoły niedzielnej w Krakowie.